Informacje

avatar

chesteroni
z miasta Toruń
16647.94 km wszystkie kilometry
314.60 km (1.89%) w terenie
43d 11h 14m czas na rowerze
15.92 km/h avg

Kategorie

.Giant.0   .mieszczuch.127   .mieszczuch 2013.138   .Surly.55   .Surly 2013.49   >100.55   >200.19   >300.5   forumowo.27   gminobranie.58   nightrower.42   przyczepkowo.4   sakwowo.51   użytkowo.273   wycieczka.59   wycieczka 2013.53  

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Moje rowery

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy chesteroni.bikestats.pl

Archiwum

Setka z rana jak śmietana :-)

Niedziela, 23 czerwca 2013 | dodano:23.06.2013 | linkuj | komentarze(4)
Kategoria .Surly 2013, >100, nightrower, wycieczka 2013
  d a n e  w y j a z d u
121.72 km
5.80 km teren
06:25 h
18.97 km/h
40.78 vmax
18.0 *C
148 HR max( 78%)
107 HR avg( 56%)
m 2910 kcal
Co młode małżeństwo może robić w noc Kupały podczas pełni księżyca gdy jest bezchmurne niebo? Odpowiedź chyba jest oczywista - iść na rower! Z Beatką postanowiliśmy, że o 2 będziemy w trasie i o dziwo - o 2:10 faktycznie już jechaliśmy! Zaraz za Toruniem wyprzedził nas jakiś samochód z żółtą syrenką, a za nim jechało "coś", co nie mogło nas wyprzedzić przez kilkaset metrów. Przepuściliśmy więc i patrzymy - a to kombajn nas wyprzedza. Na zderzaku nalepka "20" więc choć jechał 26 km/h, to wsiedliśmy mu na koło i pociągnął nas aż do Chełmży.
Niezły to musiał być dla kierowców tercet egzotyczny o 2 w nocy: dwoje rowerzystów i kombajn na krajówce ;-)
Pożegnawszy naszego pomocnika pojechaliśmy dalej by bez większych przygód dojechać do Chełmna, które tym razem ominęliśmy bokiem - naszym celem było wszak Świecie. Na zjeździe z Chełmna do mostu podziwialiśmy przepiękny świt

oraz mgłę, która (jak zwykle w tamtej okolicy) malowniczo rozlewała się po dolinie Wisły.

Zjazd do mostu też był niczego sobie - zdarzały się smugi mgły, które przecinaliśmy jak przysłowiowe "przecinaki" ;-) Na moście ponownie zatrzymaliśmy się by podziwiać świt nad Wisłą - może i kiczowaty widok, ale jednak zapierał dech na tyle, że nawet jeden samochód się na moście się zatrzymał w tym samym celu (prze 5 nie było zbyt dużego ruchu).

Zaraz za mostem skręciliśmy w prawo w stronę zamku, po drodze mijając jeszcze kościół farny. Tym razem podjechałem bliżej by go sobie dobrze obejrzeć.

Kawałek dalej jest zamek koło kempingu. Aż wstyd się przyznać, ale ostatnio byłem ok. 200m. od niego i zauważyłem tylko wieżę myśląc, że to jakaś wieża ciśnień. Ale tym razem podjechaliśmy i zatrzymaliśmy się koło kempingu podziwiając fortyfikacje.

Do samego Świecia wjeżdżamy ul. Mostową przez most na Wdzie i wjeżdżamy na rynek. Na rynku nic szczególnego nie ma, zwracają uwagę tylko dwie fontanny "Wisła" i "Wda", które swoją wątpliwą estetyką niezbyt pasują nawet do niezbyt pięknego rynku w Świeciu.

Z rynku jedziemy jeszcze pod kościół przy ul. Klasztornej

i zaczynamy powrót do domu. Jeszcze tylko kawa na stacji Lotos Optima i wylatujemy na krajówkę.
Wyjeżdżając z miasta mijamy paru rowerzystów - pewnie myśleli, że to oni wstają rano w celach wycieczkowych... :)
Jedziemy DK91 aż do obwodnicy Chełmna, gdzie wjeżdżamy na ścieżkę rowerową, która - ku naszemu zdumieniu - jest asfaltowa i wiedzie aż do Stolna, gdzie wpada w drogę lokalną do miejscowości Małe Czyste wyróżniającej się pięknym kościołem.

Z przyjemnością się nam nią jedzie i wracamy na krajówkę tylko na moment, by po kilkuset metrach skręcić w lewo do miejscowości Storlus. Jedziemy przez nią do Papowa Biskupiego gdzie znajduje się nienajgorzej zachowany zamek krzyżacki.

Jakoś tak wyszło, że pierwszy raz go widziałem więc chwilkę mu poświęciłem.
Z Papowa Biskupiego jedziemy do Chełmży, ale nie najkrótszą drogą, a przez Dubielno. Piękne są te nowe asfalty, wprost wymarzone do jazdy rowerem. Bez kłopotu docieramy do Chełmży gdzie podziwiamy budynek obok Bazyliki, którego to architekt nie był chyba fanem kątów prostych.

Jest to ostatnie zdjęcie bo okazało się, że zapasowa bateria do aparatu też była wyładowana.
Z Chełmży wyjeżdżamy dość standardowo, ale w Grzywnie odbijamy w lewo na Sławkowo sprawdzając kolejną drogę w okolicy. 5km niezłego asfaltu - było warto. Ze Sławkowa jedziemy przez Folząg by już najkrótszą trasą dotrzeć do Papowa Toruńskiego i dalej leśną drogą "Elanowską" dojechać do domu.
Udało się nam wrócić o 10:10 wcale nie ograniczając zwiedzania i postojów - bardzo udana organizacyjnie, czasowo i kondycyjnie wycieczka. Pozostało tylko trochę odespać bo w nocy jedynie 2h snu udało się zaliczyć.

Znacznie więcej zdjęć zamieściłem tradycyjnie w - klik tutaj - > G A L E R I I < - klik tutaj -

Dla zainteresowanych mapka:


komentarze
Nefre
| 22:54 niedziela, 5 stycznia 2014 | linkuj Wschód słońca robi wrażenie i te kolory:)))
iskiereczka74
| 08:14 środa, 26 czerwca 2013 | linkuj Świt nad Wisłą może i kiczowaty, ale to taki piękny kicz:-) Muszę sprawdzić jak to wygląda nad Odrą, bo wstyd się przyznać, że nie widziałem.
Pozdrower
chesteroni
| 14:43 wtorek, 25 czerwca 2013 | linkuj Jakbyśmy skręcili do Chełmna, to dodalibyśmy może z 7km a zabytków by było 5 razy tyle (nie wspominając o Chełmży, w której też jest co nieco, tylko aparat nam padł)
murarzdt
| 13:08 wtorek, 25 czerwca 2013 | linkuj Dużo zabytków po drodze jak na 120 km. Fajnie, fajnie
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa musia
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]