Informacje

avatar

chesteroni
z miasta Toruń
16647.94 km wszystkie kilometry
314.60 km (1.89%) w terenie
43d 11h 14m czas na rowerze
15.92 km/h avg

Kategorie

.Giant.0   .mieszczuch.127   .mieszczuch 2013.138   .Surly.55   .Surly 2013.49   >100.55   >200.19   >300.5   forumowo.27   gminobranie.58   nightrower.42   przyczepkowo.4   sakwowo.51   użytkowo.273   wycieczka.59   wycieczka 2013.53  

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Moje rowery

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy chesteroni.bikestats.pl

Archiwum

Wypad rodzinny do Papowa Toruńskiego i Grębocina lasami

Niedziela, 7 lipca 2013 | dodano:09.07.2013 | linkuj | komentarze(2)
Kategoria wycieczka 2013, .Surly 2013
  d a n e  w y j a z d u
22.14 km
7.00 km teren
01:45 h
12.65 km/h
29.66 vmax
25.0 *C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
W niedzielę wybraliśmy się na małą wycieczkę. Postanowiłem pokazać szanownej małżonce odkryte przeze mnie ścieżki w lesie papowskim a do tego zbadać jedną nieznaną mi wcześniej drogę.
Na początku pojechaliśmy w stronę Galerii Copernicus przez ul. Kalinową i Apatora. Niezbyt standardowa trasa, i jak ktoś lubi asfalt to polecam :)
Na północ pojechaliśmy ulicą Chrobrego i po skręcie w Polną rozegraliśmy mały mecz na szczycie:

Później pojechaliśmy ul. Kociewską koło wysypiska i dalej do lasu (patrz mapka na dole). Okazało się, że w końcu zdemontowano hałdę ziemi, która przegradzała tę drogę więc nie było problemów z przejazdem. Do Papowa Toruńskiego dojechaliśmy bez większych przeszkód i tam odbiliśmy w ul. Kasztanową. Jest to mało znany szutrowy łącznik obwodnicy z Grębocinem.

Na końcu Kasztanowej skręciliśmy w prawo w ul. Dworcową, która po kilkuset metrach zmieniła się w piaszczysto-szutrową drogę (ale przejezdną). Tą drogą pojechaliśmy kawałeczek za daleko i zaczął się makabryczny piach:

Na końcu piachu jest jeszcze strumyk z bajorkiem na środku drogi - to nas zatrzymało gdyż obejście strumyka z młodą i rowerami byłoby zbyt ryzykowne.
Cofnęliśmy się więc i okazało się, że to, co wyglądało na dojazd do posesji jest drogą dookoła domu i przez las dojechaliśmy do przejazdu kolejowego.
Cel krajoznawczy zaliczony - już wszystkimi drogami w tym rejonie jechałem :)
Pokazałem dziewczynom hałdy materiałów budowlanych składowanych w północnej części elektrociepłowni:

Z Grębocina pojechaliśmy chodnikiem wzdłuż DK15 i potem już bocznymi drogami do ul. Wymarzonej by pojechać przez pole do Biedronki na zasłużone lody:


Trochę więcej zdjęć można zobaczyć w - klik tutaj - > G A L E R I I < - klik tutaj -

Dla zainteresowanych trasa:


komentarze
chesteroni
| 21:37 wtorek, 9 lipca 2013 | linkuj Wysypisko jest atrakcją dla dwuletnich dziewczynek - to był obowiązkowy punkt wycieczki :)
A szutrówką Betor-Rubens jeżdżę tak często, że już mi się znudziła ;-)
olo
| 21:13 wtorek, 9 lipca 2013 | linkuj a nie lepiej zamiast koło wysypiska jechać fajną leśną drogą, tak jak tutaj?: http://olo.bikestats.pl/973251,do-Mirakowa-nad-jezioro.html
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ttoje
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]