Informacje

avatar

chesteroni
z miasta Toruń
16647.94 km wszystkie kilometry
314.60 km (1.89%) w terenie
43d 11h 14m czas na rowerze
15.92 km/h avg

Kategorie

.Giant.0   .mieszczuch.127   .mieszczuch 2013.138   .Surly.55   .Surly 2013.49   >100.55   >200.19   >300.5   forumowo.27   gminobranie.58   nightrower.42   przyczepkowo.4   sakwowo.51   użytkowo.273   wycieczka.59   wycieczka 2013.53  

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Moje rowery

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy chesteroni.bikestats.pl

Archiwum

Gminobranie zachodniopomorskie v1

Poniedziałek, 5 sierpnia 2013 | dodano:11.08.2013 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria .Surly 2013, >100, gminobranie, sakwowo, wycieczka 2013
  d a n e  w y j a z d u
157.98 km
0.00 km teren
08:42 h
18.16 km/h
43.76 vmax
36.0 *C
157 HR max( 83%)
112 HR avg( 59%)
m 5342 kcal
W tym roku problemy zdrowotne nie powstrzymały mnie przed wyjazdem z rodziną na wakacje. Miałem w perspektywie tydzień leżenia nad morzem i smażenia się. Brzmi ciekawie? NIE. Mam kochaną żonę i znając moje zdanie zgodziła się, abym nad morze dojechał w max trzy dni na rowerze. Tym sposobem pobędę z rodziną, trochę mniej będę blady a nie będę miał poczucia straconego czasu :)
Skoro tak, to z uwagi na miejsce smażenia (Łeba) postanowiłem zdobyć brakujące kilka gmin w województwie zachodniopomorskim. Na start eskapady wybrałem Piłę gdyż szkoda mi było czasu na turlanie się do Piły dobrze znanymi drogami, i tak czekało mnie prawie 500km na osakwionym rowerze.

W samej Pile uderzył mnie całkowity brak przejazdów dla rowerów. W większości będące dziurawymi chodnikami ciągi pieszo-rowerowe kończą się przed skrzyżowaniem, potem jest przejście dla pieszych i dalej znowu chodnik oznakowany znakiem C13/C16. Porażka na całej linii.
Zacząłem od gminy Szydłowo, która leżała na trasie do Wałcza. Sam Wałcz ominąłem gdyż droga do niego jest zbyt ruchliwa. Trochę szkoda, gdyż pamiętam z mojego rajdu "dookoła zachodniopomorskiego", że to piękne miasto. Za to trafiłem zupełnie przypadkiem do sanktuarium w Skrzatuszu:

Droga wiodła na początku przez pola, ale szybko trafiłem do lasu i to las był dominującym krajobrazem dzisiejszej trasy.

Do tego stopnia było lesiście, że poczułem się jak w Skandynawii. Coś było na rzeczy, skoro trafiłem do... Szwecji!

W samym Czaplinku nic ciekawego właściwie nie ma więc po krótkim odpoczynku i posiłku na "dworcu" pojechałem dalej. Niedaleko Czaplinka znajdują się ruiny zamku Drahim. Zdjęć jednak nie zamieszczam, bo zewnętrze jest takie-sobie, a wnętrza nie widziałem, bo wstęp jest płatny a celtycka muzyczka i brak gości sugerowały, że to średnia atrakcja. Ciekawe, czy się myliłem?
Do Połczyna Zdroju droga wiodła wzdłuż pięciu jezior:

Kończyła mi się woda, a jakoś tak wyszło, że w Połczynie też jej nie kupiłem bo nie było żadnego czynnego sklepu wzdłuż mojej trasy. Najbliższe 20km pokonałem na oparach z bidonu więc jak już dorwałem się do sklepu to ponad litr wypiłem na miejscu :-) Do Tychowa dojechałem już bez przygód i pojechałem jeszcze kawałek na zachód gdzie następnego dnia będę kontynuował gminobranie. Ale to już następny wpis :-)
Ciekawostką był jeszcze rolnik spotkany w lesie, w którym miałem nocleg. Był oburzony tym, że jego bratanek dostał mandat za jazdę skuterem po lesie. Jego oburzenie wynikało z tego, że przecież płaci podatki, to coś mu się należy. Nie próbowałem mu tłumaczyć, że cichy las to to, co ja chcę dostać za moje podatki - to był przypadek beznadziejny.

Zaliczone gminy (3):
Wielkopolskie: Szydłowo
Zachodniopomorskie: Wierzchowo, Tychowo

Więcej zdjęć? Zajrzyj do
- klik tutaj - > G A L E R I I < - klik tutaj -

Dla zainteresowanych mapka:


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa wygas
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]