Informacje

avatar

chesteroni
z miasta Toruń
16647.94 km wszystkie kilometry
314.60 km (1.89%) w terenie
43d 11h 14m czas na rowerze
15.92 km/h avg

Kategorie

.Giant.0   .mieszczuch.127   .mieszczuch 2013.138   .Surly.55   .Surly 2013.49   >100.55   >200.19   >300.5   forumowo.27   gminobranie.58   nightrower.42   przyczepkowo.4   sakwowo.51   użytkowo.273   wycieczka.59   wycieczka 2013.53  

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Moje rowery

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy chesteroni.bikestats.pl

Archiwum

sprawy

Piątek, 27 czerwca 2014 | dodano:27.06.2014 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria .mieszczuch, użytkowo
  d a n e  w y j a z d u
10.51 km
0.00 km teren
00:36 h
17.51 km/h
28.80 vmax
18.0 *C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal

sprawy

Czwartek, 26 czerwca 2014 | dodano:27.06.2014 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria .mieszczuch, użytkowo
  d a n e  w y j a z d u
12.14 km
0.00 km teren
00:47 h
15.50 km/h
26.90 vmax
20.0 *C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal

sprawy

Środa, 25 czerwca 2014 | dodano:26.06.2014 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria .mieszczuch, użytkowo
  d a n e  w y j a z d u
16.89 km
2.00 km teren
01:06 h
15.35 km/h
24.80 vmax
20.0 *C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal

sprawy

Wtorek, 24 czerwca 2014 | dodano:27.06.2014 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria .mieszczuch, użytkowo
  d a n e  w y j a z d u
10.49 km
0.00 km teren
00:40 h
15.73 km/h
23.80 vmax
20.0 *C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal

Kinderwyprawka 2014 - dzień 5

Niedziela, 22 czerwca 2014 | dodano:28.06.2014 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria .Surly, forumowo, sakwowo, wycieczka
  d a n e  w y j a z d u
30.26 km
0.00 km teren
02:21 h
12.88 km/h
27.45 vmax
13.0 *C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
To już jest koniec... :(
Ostatni dzień zaczął się deszczową pogodą. Udało nam się spakować sakwy przed deszczem, ale namiot nie miał szans. Długo lało aż w końcu stwierdziliśmy, że trzeba złożyć ofiarę dla boga deszczu i poszliśmy na mokro składać. Pomogło, przestało padać i o 11:30 ruszyliśmy w trasę. Towarzystwo mocno przerzedzone bo mało komu chciało się ryzykować zmoknięcie (niesłusznie! ofiara była krwawa i kropla żadna nas nie zmoczyła, rozpogodziło się). Do Kołobrzegu dotarliśmy bez przygód. Udało się nawet Karolince 15 minut pokopać w piachu podczas sztormu ;)
Docieramy na dworzec 15 minut przed odjazdem, ale mimo tego, że to stacja początkowa, pociągu nie "podstawiają", wjeżdża tak, że właściwie nie ma zapasu czasu. Na szczęście nie ma nadkompletu i spokojnie turlamy się aż do Piły. Stamtąd do Bydgoszczy, a w Bydgoszczy z racji mnóstwa wolnego czasu jedziemy na mały objazd podziwiając ul. Śniadeckich i most tramwajowo-rowerowy. Sam most jest miodzio, ale czas nam wracać więc na dworcu spędzamy ostatnie pół godziny. Tym razem mam czas więc spokojnie, choć nie bez szarpania się, wtaczam rower z bagażami na odpowiedni peron. Wstyd, żeby w blisko 400-tysięcznym mieście nie było windy.
W Toruniu z uwagi na mały deficyt oświetleniowy jedziemy pomału starym mostem i docieramy na ostatnich nogach do domku gdy jest już ciemno. Jeszcze tylko rozpakowanie namiotu, śpiworów i można się kąpać by po 3h spania ruszyć w delegację... Tak, to koniec wycieczki, ale było fantastycznie :)


Kinderwyprawka 2014 - dzień 4

Sobota, 21 czerwca 2014 | dodano:28.06.2014 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria .Surly, forumowo, wycieczka
  d a n e  w y j a z d u
50.37 km
3.00 km teren
03:28 h
14.53 km/h
29.66 vmax
13.0 *C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Tym razem nie ma zmiłuj. Dystans dla dzieciaków przyzwoity a i dla dorosłych już jakiś - wyszło nam 50km nad jezioro Popiel.
Droga znowu gładziutka. Po drodze sklepostop kiełbaskowy bo nad jeziorem było ognisko.
Nad samym jeziorem bardzo fajnie - piaskownica, pomost wędkarski, ognisko, las pełen wrażeń, a za lasem prawdziwe bagno!
Powrót na śpiąco z deszczową końcówką. A finisz to wręcz mega-ulewny, na ostatnich 500m nas złapało :/

Jedyne, co mnie zastanawia, to czemu u diabła ta droga wzdłuż DK6 musi się tak beznadziejnie kończyć na krzyżówce z jakąś brukowaną drogą nad jezioro i nie jest pociągnięta jakoś dalej. Nie jest też oznakowana i tranzytowym rowerzystom spore kawałki mogą przepaść.


Kinderwyprawka 2014 - dzień 3

Piątek, 20 czerwca 2014 | dodano:28.06.2014 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria .Surly, forumowo, wycieczka
  d a n e  w y j a z d u
39.24 km
0.00 km teren
02:37 h
15.00 km/h
30.98 vmax
15.0 *C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Tytuł to nie pomyłka. Poprzedniego dnia sporo padało, a jak nie padało to lataliśmy po dworze, do tego zaległości w spaniu (ach to pakowanie się po nocach!) i ostatecznie popołudniową, króciutką wycieczkę... przespaliśmy w namiocie. Dlatego dopiero następnego dnia ruszyliśmy z resztą "bandy" w trasę do... Karlina. Deja vu! Z Gościna są cztery trasy i druga z nich to ta, którą przyjechaliśmy z pociągu.
Oczywiście się zabieramy razem z biegówką i słusznie - Karolinka ok. 3km pokonuje na rowerku i prawie gubimy grupę ;-)
W Karlinie popas na przystani kajakowej, obiad fastfoodowy, plac, lody z Biedry i z powrotem, już sennie w foteliku.


Kinderwyprawka 2014 - dzień 1

Środa, 18 czerwca 2014 | dodano:28.06.2014 | linkuj | komentarze(1)
Kategoria .Surly, forumowo, sakwowo, użytkowo, wycieczka
  d a n e  w y j a z d u
29.64 km
0.00 km teren
02:04 h
14.34 km/h
28.46 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Rano pojechałem w pełni objuczonym rowerem do pracy. Cztery sakwy + pełen wielki wór Crosso + rowerek biegowy. Jakoś się udało dotoczyć choć bujało troszkę rowerem i wiedziałem, że nie będzie lekko ;-)
Z pracy wyszedłem nieco przed czasem i pojechałem na Dworzec Wschodni. Byłem całe 10 minut przed czasem, ale dziewczyny już mnie wypatrywały :)
Przesiadka w Bydgoszczy była dość stresująca - 5 minut ze zmianą peronu, a niestety nie ma sensownego sposobu na transport roweru i trzeba było walczyć na schodach. Porażka jakaś :(
W Pile już znacznie luźniej, nie dość, że 12 minut to jeszcze jest wygodny przejazd przez tory. Pociąg to "rzeźnia" Poznań-Kołobrzeg. Jedna jednostka EN-57 (tzw. "kibel" vel "żółtek"), początek długiego weekendu, ale... nie było tłoczno. Dzięki temu, że w miarę wcześnie ruszyliśmy, ominął nas główny potok długoweekendowców. W Karlinie jesteśmy nieco zdezorientowani - drzwi się w pociągu otworzyły, a tu tylko jakiś szuter na poziomie kół. Cóż, taki "peron" :( W miarę sprawnie jedziemy do miasta robiąc małe zakupy, po czym jedziemy na ścieżkę rowerową do Gościna. Pełna miodność: 18 km asfaltu tylko dla rowerów.
W samym Gościnie rozkładamy namiot i zbieramy się do rozpoznawania terenu - jest tam fajny skate-park, który Karolince służy za zjeżdżalnie i ujeżdżalnię biegówki. Zresztą nie tylko jej. Okazuje się, że jest bardzo silna reprezentacja dziewczynek 3.5-4.5 roku i wszystkie dają czadu :-)

Zdjęć nie wstawiam - nie wszyscy rodzice mogą chcieć, aby ich pociechy świeciły gdzieś w Internecie.


sprawy

Wtorek, 17 czerwca 2014 | dodano:27.06.2014 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria .mieszczuch, użytkowo
  d a n e  w y j a z d u
12.08 km
0.00 km teren
00:40 h
18.13 km/h
30.70 vmax
22.0 *C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal

sprawy

Poniedziałek, 16 czerwca 2014 | dodano:17.06.2014 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria .mieszczuch, użytkowo
  d a n e  w y j a z d u
10.16 km
0.00 km teren
00:39 h
15.62 km/h
28.10 vmax
20.0 *C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal